Warszawa, 25 lipca 2018 roku
l.dz. 34/2018
Szanowny Pan
Paweł Lewandowski
Podsekretarz Stanu
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
ul. Krakowskie Przedmieście 15/17
00-071Warszawa
Dotyczy:
stanowiska Stowarzyszenia Kreatywna Polska w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o ochronie baz danych
Szanowny Panie Ministrze,
w imieniu Stowarzyszenia Kreatywna Polska, które zrzesza podmioty z branży twórczej, w tym organizacje polskich twórców, przedsiębiorców, producentów oraz dystrybutorów treści, i jest bez wątpienia najbardziej reprezentatywną organizacją zrzeszającą polski sektor kreatywny, przesyłam stanowisko w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o ochronie baz danych (dalej jako „Projekt”).
Na wstępie chcielibyśmy zaznaczyć, że popieramy inicjatywę wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1564 z dnia 13 września 2017 w sprawie niektórych dozwolonych sposobów korzystania z utworów i innych przedmiotów chronionych prawem autorskim i prawami pokrewnymi z korzyścią dla osób niewidomych, osób słabowidzących i osób z niepełnosprawnościami uniemożliwiającymi zapoznawanie się z drukiem, oraz w sprawie zmiany dyrektywy 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym (dalej jako „Dyrektywa”). Z aprobatą przyjmujemy także wszelkie propozycje mające na celu ułatwienie osobom niepełnosprawnym dostępu do dóbr kultury i ich odbioru. Przechodząc do analizy poszczególnych przepisów Projektu nowelizującego ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej jako „Ustawa”), przedstawiamy nasze uwagi.
Po pierwsze, niewłaściwe wydaje się określenie osób uprawnionych do korzystania z nowej formy dozwolonego użytku ustanowionego Dyrektywą jako „beneficjentów z ograniczoną zdolnością czytania”, gdyż sformułowanie to nie obejmuje pierwszej kategorii uprawnionych, czyli osób w pełni niewidomych, a zatem osób dotkniętych niepełnosprawnością związaną nie tyle z ograniczoną zdolnością widzenia, co z jej brakiem.
Po drugie, zaproponowane w projekcie cztery kategorie beneficjentów znacznie wykraczają poza zakres definicyjny osoby niepełnosprawnej na gruncie prawa polskiego, co budzi pewne wątpliwości natury praktycznej. Poszczególne kategorie zostały opisane bardzo szeroko, a projektodawca nie wskazuje jednoznacznych kryteriów na podstawie, których miałby być określany status beneficjenta. Dyrektywa jak i Projekt nie dookreślają pojęcia osoby niewidomej. Nie jest również jasne w jaki sposób należy zadecydować, jaki stopień niepełnosprawności ma być uznany za „niepoddający się korekty”. Jakie procedury diagnostyczne i metody leczenia muszą zostać powzięte przez osobę dotkniętą niepełnosprawnością? Czy niemożność korekcji wzroku powinna wynikać wyłącznie z ograniczeń w rozwoju medycyny oraz techniki poprawy wad wzroku, czy także z ograniczeń finansowych osoby słabowidzącej? Podobne uwagi odnoszą się do beneficjentów trzeciej i czwartej kategorii. Warto zatem rozważyć doprecyzowanie tych pojęć w zgodzie z polskimi i unijnymi regulacjami, gdyż tak sformułowane definicje są zbyt szerokie i nieprecyzyjne.
Co więcej, korzystanie z utworów na gruncie projektowanego przepisu nie łączy się z wymogiem przedstawienia zaświadczenia o stopniu niepełnosprawności. Krytycznie odnosimy się do takiego rozwiązania, gdyż nie koresponduje z dotychczasowymi przepisami polskiego porządku prawnego dotyczącymi osób niepełnosprawnych. Należy wskazać, że na gruncie polskiego prawa za osobę niepełnosprawną należy uznać osobę, której niepełnosprawność została potwierdzona jednym z rodzajów orzeczeń enumeratywnie wskazanych w art. 1 ustawy z dnia z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (dalej jako „r.z.s.”). Na gruncie tej ustawy osoba niepełnosprawna, to osoba, której niepełnosprawność została formalnie potwierdzona. Uzyskanie jednego ze wskazanych w tym przepisie orzeczeń jest podstawą prawną nabycia statusu osoby niepełnosprawnej oraz jednocześnie warunkiem realizacji określonych uprawnień i obowiązków w ramach systemu rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz procesu zatrudniania osób niepełnosprawnych. Co do zasady, we wszystkich polskich aktach normatywnych, dodatkowe świadczenia i ulgi dla osób niepełnosprawnych zostały uzależnione od okazania stosownego orzeczenia ustalającego stopień niepełnosprawności. W tym stanie rzeczy, z uwagi na brak wymogu przedstawienia stosownych orzeczeń lekarskich, definicję beneficjenta z ograniczoną zdolnością czytania, przedstawioną w art. 1 pkt. 1 Projektu, należy ocenić jako nieodpowiadającą dotychczasowym regulacjom w tej materii. Ponadto, z uwagi na fakt, iż w polskim porządku prawnym nie ma definicji odpowiadającej czterej kategoriom beneficjentów wymienionym w Projekcie, brak wymogów formalnych potwierdzających posiadaną formę i stopień niepełnosprawności może skutkować nadużyciami. Brak weryfikacji beneficjenta, przy tak szerokiej i nieprecyzyjnej definicji, może wiązać się z wykorzystywaniem egzemplarzy utworów przez osoby nieuprawnione. Należy wskazać, że zgodnie z punktem 1 preambuły Dyrektywy dopuszczenie wyjątków lub ograniczeń, które leżą w interesie publicznym powinno zostać przeprowadzone z zachowaniem właściwej równowagi praw i interesów między podmiotami uprawnionymi a użytkownikami. Wydaje się, że brak możliwości weryfikacji beneficjentów stanowi zachwianie tej równowagi i ułatwienie w zakresie udostępniania i kopiowania egzemplarzy utworów przystosowanych dla osób niepełnosprawnych wykraczając poza granice ustawowego wyjątku.
Właściwe zdefiniowanie pojęcia „upoważnionych podmiotów” jest istotne dla stosowania ustawy zgodnie z intencją leżącą u podstaw Dyrektywy. Projekt określa krąg „upoważnionych podmiotów” zbyt szeroko wskazując na jednostki sektora finansów publicznych lub niedziałające w celu osiągnięcia zysku „organizacje prowadzące działalność pożytku publicznego, które w ramach swoich statutowych zadań prowadzi działania na rzecz beneficjentów z ograniczoną zdolnością czytania”. Jest to ujęcie zbyt szerokie i niedookreślone. Do „upoważnionych podmiotów” w pierwszej kolejności należeć powinny placówki pedagogiczne oraz biblioteki przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością wzrokową. Tymczasem Projekt przewiduje powiązanie tego pojęcia z jednej strony z jednostkami sektora finansów publicznych, do których zgodnie z art. 9 ustawy o finansach publicznych należy aż 14 pojemnych kategorii takich jak organy władzy publicznej, jednostki samorządu terytorialnego oraz ich związki, ZUS i NFZ, uczelnie publiczne, PAN oraz inne państwowe lub samorządowe osoby prawne. Dochodzą do tego kręgu również kolejne podmioty na podstawie art. 3 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Ustawa ta dopuszcza prowadzenie działalności na rzecz osób z niepełnosprawnościami np. przez spółdzielnie socjalne, spółki akcyjne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością czy kluby sportowe.
Powyższa kategoria odsyłająca do pojęcia „organizacji prowadzącej działalność pożytku publicznego” wraz z zastrzeżonymi warunkami działania nienastawionego na zysk oraz prowadzenia działań na rzecz beneficjentów, jest więc bardzo pojemna, co w połączeniu z okolicznością, iż projektowana regulacja nie wymaga obowiązku formalnego upoważnienia lub uznania podmiotu przez jakikolwiek organ władzy publicznej, budzi uzasadnione wątpliwości i godzi w interesy podmiotów, którym przysługują prawa autorskie. Wprowadzenie definicji w proponowanym brzmieniu prowadzi do nieuzasadnionego poszerzenia zakresu art. 2 pkt. 4 Dyrektywy. Zgodnie z art. 2 pkt 4 Dyrektywy „upoważnione podmioty” oznaczają podmioty, które zostały uznane przez państwo członkowskie do prowadzenia na zasadzie niekomercyjnej działalności na rzecz beneficjentów w zakresie edukacji, szkoleń, czytania adaptacyjnego lub dostępu do informacji. Lepszym rozwiązaniem byłoby przejęcie tej definicji do polskiej Ustawy, co w wystarczającym stopniu uczyni zadość implementacji przepisów Dyrektywy w sposób bardziej odpowiadający jej celowi.
Ponadto, zawarty w definicji „upoważnionych podmiotów” zakaz prowadzenia działalności komercyjnej jest pojęciem nieznanym polskiej ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Lepszym zabiegiem byłoby sformułowaniem tej myśli, zgodnie z art. 31 Ustawy poprzez wskazanie na zakaz uzyskiwania „pośrednich lub bezpośrednich korzyści majątkowych”.
Warto również rozważyć określenie, że „upoważnionym podmiotem” jest podmiot, który został upoważniony (a nie uznany) do prowadzenia na zasadzie niekomercyjnej działalności na rzecz beneficjentów w zakresie edukacji, szkoleń, czytania adaptacyjnego lub dostępu do informacji. Z uwagi na niezwykle szeroki zakres uprawnień, jakie miałyby przysługiwać „upoważnionym podmiotom” na gruncie Projektu, niezwykle istotne staje się nie tylko dokładne dookreślenie podmiotowego zakresu tego pojęcia, ale również zakresu przysługujących praw. W celu zapobieżenia nadużywaniu przedmiotowego rozwiązania, należałoby wyposażyć ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego w kompetencje, w zakresie:
Słowo „kopia”, w rozumieniu Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, oznacza egzemplarz wtórny wobec kopiowanego przedmiotu, jego wierne odzwierciedlenie. Wydaje się, że jego użycie w Projekcie jest wynikiem błędnego tłumaczenia angielskiej wersji Dyrektywy. Anglojęzyczna wersja językowa operuje pojęciem accessible format copy. Z kolei wersja francuska posługuje się już określeniem exemplaire en format accessible, a więc mającym konotacje z polskim odpowiednikiem słowa „egzemplarz”. Należy wskazać, że na gruncie ustawy prawnoautorskiej, ustawodawca posługuje się dla określenia pierwszego nośnika utworu zasadniczo pojęciem – oryginału, zaś dla określenia kolejnych nośników utworu – egzemplarzy (por. art. 50 ust. 1 pkt 2 Ustawy). Wobec powyższego, użycie zwrotu kopia, w projektowanym art. 6 ust. 1 pkt. 16 Ustawy, nie odpowiada nomenklaturze przyjętej w polskim prawie autorskim. Ponadto, użyte w art. 6 ust. 1 pkt. 16 b), sformułowanie „kopia sporządzona bez dalszej modyfikacji” (niezależnie od zastrzeżeń wobec słowa „modyfikacje”) jest po prostu zbędne, gdyż słowo „kopia” samo w sobie zakłada brak jakichkolwiek modyfikacji.
Stosowanie pojęcia „kopii utworu w dostępnym formacie” na oznaczenie utworów dostosowanych do potrzeb beneficjentów Dyrektywy jest mylące. Pojęcie „dostępności”, które mając na uwadze cel Dyrektywy ma oznaczać przecież kopię utworu w formacie „zrozumiałym”, „możliwym do odbioru”, jest już zarezerwowane w Ustawie dla oznaczenia publicznej dostępności pewnych urządzeń (art. 24 ust. 2) lub obiektów (zob. art. 32 ust. 2 Ustawy), ewentualnie jeszcze innych przedmiotów (zob. art. 33(3)). Z masowym wykorzystaniem tego pojęcia w znaczeniu radykalnie innym niż w Projekcie mamy do czynienia także w oddziale 6 Ustawy dotyczącym korzystania z utworów niedostępnych w obrocie handlowym (art. 35(10) i nast.). Z oczywistych powodów stosowanie jednego pojęcia w odmiennym znaczeniu rodzi istotne wątpliwości.
Niewłaściwe jest wykorzystanie w planowanym pkt 16 a) sformułowania o „modyfikacji” pierwotnego utworu. Słowo to implikowałoby możliwość zmiany, dostosowania utworu pierwotnego w zakresie stylu, treści, co jest niewątpliwie wykluczone. Korzystanie na zasadzie dozwolonego użytku nie może doprowadzić do naruszenia integralności utworu. „Dostępny format” można uzyskać poprzez adaptację formy utworu (np. zwiększenie rozmiaru druku), zmianę środka wyrazu (format audialny zamiast tekstu), ewentualnie dokonanie przetłumaczenia utworu na język zrozumiały dla beneficjenta Dyrektywy (np. na alfabet Braila). Wszelkie działania w tym zakresie muszą jednakże nastąpić z poszanowaniem utworu i być ograniczone do niezbędnej interwencji w jego formę (zob. art. 2 ust. 3 Dyrektywy). Jest to niewątpliwie przejaw dążenia do zachowania równowagi między osobistym prawem twórcy do ochrony integralności własnego utworu, a potrzebami beneficjentów z ograniczoną zdolnością czytania. Mając na względzie nomenklaturę obowiązującą na gruncie prawa autorskiego, należałoby posłużyć się raczej zwrotem „egzemplarz utworu w dostępnym formacie” lub „egzemplarz powstały w wyniku działania niezbędnego dla (…)” i odpowiednio dostosować dalszą część definicji, rezygnując ze sformułowania: „powstałej w wyniku modyfikacji”, a zastępując je, np. zwrotem: „powstałej w wyniku niezbędnego działania”, co pozostanie w zgodzie z osobistym prawem twórcy do integralności utworu.
Sam tytuł 3. oddziału „Niektóre sposoby korzystania z utworów (…)” budzi sprzeciw w zakresie słowa „niektóre”. Nie jest jasne, dlaczego mówi się o „niektórych” sposobach, skoro Dyrektywa enumeratywnie wskazuje konkretne dozwolone sposoby korzystania.
Czynności związane z wykonaniem kopii w odpowiednim formacie oraz ich dystrybucją przez podmiot posiadający zgodny z prawem dostęp do utworu nie wymagają zgody podmiotu uprawnionego, a zatem stanowią wyjątek od wyłącznych praw autora utworu lub podmiotu uprawnionego z tytułu praw pokrewnych. Ograniczenie praw podmiotu uprawnionego do praw autorskich oraz pokrewnych wprowadzone w Projekcie dotyczy zatem w szczególności prawa do zwielokrotniania, publicznego udostępniania i rozpowszechniania utworu. W określonych warunkach i na określonych zasadach prawa te zostały „udostępnione” nie tylko beneficjentom, którzy mogą napotykać problemy w samodzielnym wykonaniu takiej kopii, ale również osobom działającym w ich imieniu. Wykonanie wskazanych czynności zostało także przyznane „upoważnionym podmiotom”.
35a ust. 1 Ustawy – uprawnienia upoważnionego podmiotu
Nie jest wystarczające doprecyzowanie, iż wskazane czynności powinny być dokonywane „w celu zapewnienia” beneficjentom Dyrektywy dostępu do zbiorów w odpowiednim formacie. Sam cel określonego działania nie eliminuje potrzeby doprecyzowania podmiotowego kręgu beneficjentów takich czynności. Podkreślamy, że zgodnie z art. 3 ust. 3 Dyrektywy dokonując powyższych czynności, wskazane podmioty nie mogą naruszać w sposób nieuzasadniony uzasadnionych interesów podmiotu uprawnionego oraz integralności utworu lub innego przedmiotu objętego ochroną, a użycie utworu nie może stać w sprzeczności ze zwykłym wykorzystaniem utworu. Wprowadzenie takich ograniczeń w odniesieniu do korzystania z utworów na rzecz osób niepełnosprawnych stanowi nawiązanie do testu trzystopniowego określonego w konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych.
W obecnym proponowanym w Projekcie brzmieniu art. 35a ust. 1 Ustawy należałoby koniecznie dodać, iż wskazane tam czynności (tj. zwielokrotnianie i rozpowszechnianie kopii) winny dotyczyć:
oraz być dokonywane
Tylko w taki sposób zostanie należycie wyeksponowany cel działalności „upoważnionych podmiotów”. W ten sposób przepis art. 35a ust. 1 w swojej części po myślniku powinien brzmieć: „jeżeli czynności te dotyczą utworu lub innego przedmiotu objętego ochroną, do których upoważniony podmiot ma zgodny z prawem dostęp i są dokonywane na wyłączny użytek beneficjentów w celu zapewnienia im równie skutecznego (…)”.
art. 35c Ustawy – transparentność w zakresie korzystania z kopii utworów w dostępnym formacie
Art. 5 ust. 1 Dyrektywy, zobowiązuje państwa członkowskie do określenia obowiązków „upoważnionego podmiotu” w zakresie ustanawiania i stosowania własnych praktyk mających na celu zapewnienie realizacji określonych zadań. Cel nakładania tychże obowiązków został w sposób ogólny określony już w motywie 12 preambuły: „aby zwiększyć dostępność kopii w dostępnych formatach oraz aby zapobiegać niedozwolonemu rozpowszechnianiu utworów”. W obecnym brzmieniu projektowany art. 35c Ustawy nie realizuje powyższych postulatów.
W proponowanym kształcie art. 35c Ustawy należy wyraźnie podkreślić, iż udostępnianie wskazanych tam informacji powinno być obowiązkowe, podobnie do systemu ustanowionego dla organizacji zbiorowego zarządzania (art. 104). Dodatkowo, niezbędne jest ustanowienie systemu nadzoru nad realizacją przez „upoważnione podmioty” obowiązków związanych z:
Wydaje się, że odpowiednim organem do objęcia funkcji nadzorczej nad realizowaniem wskazanych obowiązków jest minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Utrzymanie transparentności w zakresie działań „upoważnionych podmiotów” jest kluczowe dla wypracowania wzajemnego zaufania ze środowiskiem wydawców. Jest to także okoliczność usprawiedliwiona z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości: skoro wydawcy muszą liczyć się z ograniczeniem własnych uprawnień, powinni mieć oni możliwość bezproblemowej identyfikacji „upoważnionych podmiotów” oraz liczyć na to, że udostępniane dane są kompletne i rzetelne.
Zgodnie z art. 5 ust. 1 c) Dyrektywy, „upoważnione podmioty” muszą „wykazywać się należytą starannością w postępowaniu z utworami i innymi przedmiotami objętymi ochroną oraz ich kopiami w dostępnych formatach oraz prowadzić dokumentację takiego postępowania”. Wobec tego niezbędnym jest, aby organ sprawujący nadzór badał m.in., czy dany podmiot rozpowszechniając określony utwór dokładał owej należytej staranności i dostosowane formą egzemplarze utworu trafiają do osób rzeczywiście uprawnionych (beneficjentów). W tym celu powinien posługiwać się zgodną z polskim ustawodawstwem definicją osób uprawnionych na gruncie Dyrektywy, o której piszemy w pkt 1 powyżej niniejszego pisma. Jak bowiem w przeciwnym razie można wykazać należyty miernik staranności w dystrybuowaniu utworów pośród osób uprawnionych (beneficjentów)?
Dodatkowo, Dyrektywa w art. 5 ust. 1 b) wymaga od „upoważnionych podmiotów” podejmowania działań służących zniechęceniu do niedozwolonego zwielokrotniania, wprowadzania do obrotu, publicznego komunikowania lub publicznego udostępniania kopii w dostępnych formatach. Należy zatem postulować, aby rozpowszechniane egzemplarze nosiły pewne techniczne cechy zapewniające o ich „legalnym” pochodzeniu, np. cyfrowe znaki wodne (watermarks), które znakomicie odpowiadają na wezwanie europejskiego ustawodawcy do poszanowania prawa autorskiego, a jednocześnie w żadnym wypadku nie stoją na przeszkodzie nieskrępowanego korzystania z utworów z dostosowanym formacie i istotnie wpływają na bezpieczeństwo obrotu.
Wprowadzenie takiego systemu kontroli jest konieczne przede wszystkim ze względu na wyważenie interesów stron. Skoro Projekt wprowadza tak istotny wyjątek w zakresie wykonywania bezwzględnie chronionych praw podmiotowych, to konieczne jest stworzenie systemu zapewniającego rzetelną kontrolę, który będzie weryfikował i identyfikował „upoważnione podmioty”.
art. 35d ust. 1 Ustawy – obowiązek informacyjny upoważnionego podmiotu
Zgodnie z propozycją art. 35d ust. 1 Ustawy, która brzmi następująco: „Na żądanie beneficjenta z ograniczoną zdolnością czytania, innego upoważnionego podmiotu lub uprawnionego, któremu przysługują prawa autorskie, upoważniony podmiot z siedzibą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przekazuje informacje, o których mowa w art. 35c ust. 1 pkt 1 i 2.”. Omawiany przepis stanowi wdrożenie art. 5 ust. 2 Dyrektywy, który zobowiązuje państwa członkowskie do określenia obowiązków upoważnionego podmiotu w zakresie przekazywania określonych informacji w przystępny sposób i na żądanie określonych podmiotów tj. beneficjenta, inny upoważniony podmiot oraz podmiot uprawniony. W naszej ocenie uzasadnione byłoby rozszerzenie katalogu podmiotów uprawnionych do uzyskania informacji o organizacje zbiorowego zarządzania. Przyznanie organizacjom zbiorowego zarządzania, które są wyspecjalizowanymi podmiotami w zakresie ochrony praw autorskich i pokrewnych, statusu uprawnionego do roszczenia informacyjnego wpłynie na jeszcze większy poziom transparentności w zakresie działań upoważnionych podmiotów, które zwielokrotniają i rozpowszechniają utwory na rzecz beneficjentów, a równocześnie zapewni właściwy poziom ochrony twórców i innych podmiotów uprawnionych.
Przepisy prawa krajowego implementujące postanowienia Dyrektywy powinny uwzględniać, wyrażony w wielu miejscach Dyrektywy, postulat zachowania równowagi pomiędzy ekonomicznymi interesami twórców i innych uprawnionych, głównie wydawców, a interesami beneficjentów proponowanych regulacji. Nie jest zatem zrozumiałe, dlaczego nie planuje się wprowadzenia systemu rekompensat dla twórców i innych uprawnionych z tytułu praw autorskich i pokrewnych z tytułu korzystania przez beneficjentów z utworów na podstawie tego nowego wyjątku. Możliwość taka przewidziana jest w art. 3 ust. 6 Dyrektywy. Brak odpowiedniego zapisu w polskim Projekcie jest o tyle niezrozumiały, że akurat w naszym kraju, ze względu na wysoki poziom piractwa i naruszeń praw autorskich oraz brak narzędzi skutecznego egzekwowania praw, należy liczyć się z przypadkami nadużycia ograniczeń praw autorskich wynikających z Dyrektywy. Mając na uwadze fakt, iż rzeczywiste koszty wprowadzenia proponowanych zmian legislacyjnych poniosą twórcy i wydawcy należałoby wprowadzić system rekompensat na wzór opłat reprograficznych uregulowanych w art. 20 i 201 Ustawy. Wprowadzenie rekompensat z tytułu tego użytku, podobnie jak ma to miejsce w przypadku copyright levies, nie byłoby działaniem bezprecedensowym, a wręcz przeciwnie – mogłoby zostać oparte na dotychczasowych doświadczeniach wynikających z praktykowania poboru wspomnianych już opłat reprograficznych. Wysokość takiej rekompensaty powinna być określana z uwzględnieniem kryteriów wskazanych przede wszystkim w motywie 14 preambuły Dyrektywy. Warto wspomnieć, że w Niemczech planuje się wprowadzenie takiego systemu z wykorzystaniem obowiązkowego pośrednictwa organizacji zbiorowego zarządzania (zob. Referentenentwurf des Bundesministeriums der Justiz und fűr Verbraucherschutz – https://www.bmjv.de/SharedDocs/Gesetzgebungsverfahren/Dokumente/RefE_Umsetzung_Marrakesch_Richtlinie.pdf?__blob=publicationFile&v=1).
Wskazane powyżej argumenty i wspomniane już postanowienia Dyrektywy przesądzają o tym, że kształtując polski porządek prawny, interes gospodarczy twórców i innych uprawnionych z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych nie powinien pozostawać poza perspektywą ustawodawcy. Dziękując za możliwość przedstawienia niniejszych uwag, deklarujemy możliwość udzielenia merytorycznego wsparcia na dalszych etapach procesu legislacyjnego.
Z wyrazami szacunku,
Dorota Hawliczek
Dyrektor Stowarzyszenia Kreatywna Polska