Forum Kreatywności Stowarzyszenia Kreatywna Polska to (planowany) przez Stowarzyszenie cykl spotkań służących wymianie doświadczeń i informacji o sektorach kultury i kreatywnych w Polsce.
Pierwsze Forum Kreatywności SKP miało tytuł – Finansowanie sektorów kultury i kreatywnych w Polsce. Szanse i zagrożenia.
Wydarzenie odbyło się 24 października w Kinie Kultura w godzinach 10:30 – 16:30. Składało się z pięciu paneli związanych tematycznie z tytułem spotkania.
Gości przywitał Prezes Stowarzyszenia Kreatywna Polska – Jerzy Kornowicz, który powiedział, między innymi, że finansowanie sektorów kultury jest bardzo ważne dla prawidłowego i efektywnego rozwoju społecznego, ekonomicznego i kulturowego państwa, ponieważ, aby tworzyć kulturę i godnie z niej żyć, trzeba mieć zaplecze finansowe.
Spotkanie rozpoczęła prof. dr hab. Dorota Ilczuk, która kieruje wydziałem gospodarki kreatywnej na SWPS i jest badaczką sektorów kultury z Centrum Badań nad Gospodarką Kreatywną.
Badaczka omawiając swoją prezentację powiedziała, że „liczby nie kłamią – nie manipulują, pozwalają nam samym podjąć decyzję, jak je interpretować”. Dodała też, że mimo iż nie ma sensu, aby co roku robić badania, choćby ze względów finansowych (są po prostu drogie), to jednak tych badań jest wciąż za mało i, aby były rzetelne, powinno się je robić, przynajmniej raz na trzy lata. Bo są potrzebne. Zachęciła także do wypełniania ankiet, ponieważ one pomagają zbudować podstawę naszej przyszłości.
Podkreśliła, że sektor CCS (Culture and Creative Sektor) ma być jeden i obejmować przemysły i branże kreatywne, i że tam się też mieszczą branże i obszary, które są nieprzemysłowe oprócz tych przemysłowych, czyli praktycznie wszystko – to jest to holistyczne myślenie o kulturze i że wreszcie kultura nie jest traktowana, jako biedny krewny, który musi ciągle prosić o pieniądze, tylko, jako ten obszar, który potrafi zarobić i to nieźle. Najnowsze badania sektora CCS to nie tylko wiedza, jaki jest procentowy wkład kultury w PKB i ile te przemysły tworzą miejsc prac. To są bardzo ważne informacje, ale nowe badania odnoszą się także do tego, co jest niewidzialne, bo to także ma wartość – że ważny jest efekt końcowy, ale także etap kreacji.
Z badań wynika jednoznacznie, że poziom publicznego finansowania sektorów kultury i kreatywnych jest wciąż zbyt niski i poniżej aspiracji potencjalnych biorców. Tytułem wstępu, prowadząca pierwszy panel Anna Ceynowa (reprezentująca na Forum Kreatywności branżę muzyczną z ramienia Rady Polskiego Rynku Muzycznego) powiedziała, że „finansowanie publiczne obejmuje nie tylko programy rządowe, samorządowe, czy europejskie i tak naprawdę, tych instrumentów wsparcia jest cała masa. W samym resorcie kultury programów ministra, które są chyba taką najbardziej popularną formą otwartego dostępu do środków publicznych, jest ich kilkanaście z potężną alokacją środków, chociaż wciąż niewystraczającą, jak na potrzeby branż kultury, co widać zawsze co roku po liczbie aplikujących. Poza tymi programami Ministra, mamy też szereg innych instrumentów, czy to stypendia, czy to finansowanie w formie zapomóg, czy nagród, ale mamy także całą masę różnych konstelacji związanych z finasowaniem instytucji, czy to Narodowych Instytucji Kultury, czy podległych Ministerstwu, które mają swoje instrumenty wsparcia i swoje indywidualne programy adresowane do poszczególnych sektorów, mamy też formułę instytucji współprowadzonych, które wspófinansowane są przez resort kultury, czy w ogóle przez jednostki rządowe jak i samorządowe. Jak widzieliśmy to właśnie w samorządach ten potencjał środków jest największy, jeśli chodzi o finansowanie publiczne branż kultury, ale także mamy całą masę programów międzynarodowych, głównie europejskich, ale nie tylko.
Pierwszy panel rozpoczęła prezentacja Marcina Kosza, kierownika działu Programów Grantowych w Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych (CRPK). To jest stosunkowo nowa instytucja powołana przez Ministra Kultury i jest to instytucja, która objęła nadzór i przejęła prowadzenie programu Rozwój Sektorów Kreatywnych, który jest flagowym instrumentem wsparcia branż kreatywnych. Dzięki wsparciu z tego programu, mogło odbyć się Forum Kreatywności Stowarzyszenia Kreatywna Polska.
Jak powiedział Marcin Kosz: Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych (CRPK) łączy innowacyjne działania i skupia się na wsparciu polskich przemysłów kreatywnych, w tym „gamedevu”, filmu, muzyki. Jedną z form wsparcia, która jest w CRPK, to są projekty grantowe, niedługo CRPK rusza z nowym naborem na zadania dofinansowane na rok 2024. Pierwszym z takich projektów grantowych jest Rozwój Sektorów Kreatywnych. Program skierowany jest do wszystkich sektorów i jest w nim głównie pięć obszarów: działania edukacyjne, wsparcie eksportu, projekty badawcze, prototypowanie i rozwój produktu, artystyczne wideoklipy. Pula środków przeznaczonych na ten program to jest osiem milionów złotych. W 2023 roku program cieszył się dużym zainteresowaniem. Liczymy, że nadal tak będzie, zwłaszcza, że staramy się wesprzeć każdy z sektorów, który tutaj w Polsce się znajduje. Przykład podany dofinansowania przez CRPK-a to wideoklip do filmu „Chłopi”, więc rozstrzał dofinansowania jest naprawdę spory. Drugim projektem grantowym jest Program Wsparcia Gier Wideo, gdzie dofinansowane jest tworzenie prototypów kulturowych gier wideo. Jeśli chodzi o ten program także jest duże zainteresowanie.
Marcin Kosz powiedział, że niedługo CRPK rusza z nowym naborem i będą to dwie kwoty: na Rozwój Sektorów Kreatywnych jest do zdobycia osiem milionów złotych, a na Program Wsparcia Gier Wideo, pięć milionów złotych. Jeśli chodzi o dotacje dla poszczególnego beneficjenta, można wnioskować o kwoty od 20 do 400 tysięcy złotych. Marcin Kosz zachęcił również do śledzenia kanałów informacyjnych gdzie będzie ogłoszony regulamin i będą podawane wszystkie niezbędne informacje.
W pierwszym panelu – „Jak zdobyć publiczne pieniądze na projekty kulturalne” wystąpili: Błażej Moder (dyrektor „EC1 Łódź – Miasto Kultury”), dr. Marta Materska-Samek (akademiczka, badaczka z Instytutu Kultury Uniwersytetu Jagiellońskiego), dr. Krzysztof Franek (prorektor ds. Finansów i Rozwoju PWSFTviT w Łodzi), Marcin Kosz – kierownik działu Programów Grantowych w Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych, Jan Królikowski (artysta muzyczny, kompozytor)
Jak podkreślił Błażej Moder – (dyrektor „EC1 Łódź – Miasto Kultury”) podziękował za zaproszenie na Forum Kreatywności SKP i swoją wypowiedź zaczął od krótkiej informacji o instytucji, w której jest dyrektorem.
– ’EC1 Łódź – Miasto Kultury’ to jest projekt duży, jego rewitalizacja, otwarcie trzech centrów: ‘Nauki i Techniki’, ‘Komiksu i Narracji Interaktywnej’ i ‘Narodowego Centrum Kultury Filmowej’ to jest koszt prawie 500 mln. złotych, ponad 10 lat (budowy – przyp. red.), blisko 200 mln z Unii Europejskiej i dofinansowania z różnych programów. To jest cała matryca wykorzystanych możliwości, żeby można było ten projekt zrealizować. Chciałbym przekazać wiele myśli, bo to ‘temat rzeka’, ale pierwsza myśl, z którą chciałbym Państwa zostawić to, że rozwój infrastruktury był możliwy, w ogromnej mierze, dzięki środkom unijnym. Jesteśmy teraz przed ostatnią tego typu perspektywą, a ze względu na poziom zamożności polskiego społeczeństwa, tego typu środki zewnętrzne będą dla Polski bardzo ograniczone i to jest wielkie wyzwanie – w jaki sposób będziemy chcieli finansować nie tylko rozwój nowych instytucji, ale też eksploatację tych istniejących. Koszty będą potężne, a będziemy rywalizowali z drogami, żłobkami i nie będzie tak, jak ze środkami unijnymi, które są na kulturę dedykowane i muszą pójść na określone cele. Wymiar infrastrukturalny jest pewnym wyzwaniem, z którym my się spotkamy za około 5 lat.
Drugi element, to jest element utrzymania instytucji kultury – to jest sprawa jeszcze bardziej złożona. Mówiąc o tej drugiej kwestii, Błażej Moder nawiązał także do wypowiedzi Marcina Kosza, który mówił o kwocie, jaką CRP-ka przeznacza dla całej Polski w 2024 r. na dofinansowanie dwóch programów i jest to w sumie 13 milionów złotych, gdy tymczasem przetarg ogłoszony w ‘EC1…’ na samą ochronę to kwota 3 milionów netto (czyli blisko 5 mln. złotych brutto). Do tego dochodzą jeszcze kwestie sprzątania, energii – jeśli policzymy takie prozaiczne wydatki, to się okaże, że ta ‘proza’ to jest olbrzymia pozycja kosztowa we wszystkich instytucjach kultury, zarówno tych publicznych, jak i prywatnych. To pokazuje skalę, z jaką musimy się mierzyć, żeby te elementy poskładać.
Kolejny element, który jest też do przemyślenia, to jest element prawny, instytucjonalny – wszystkie instytucje kultury w Polsce – publiczne – działają w oparciu o przepisy o pomocy publicznej i usługach ogólnego interesu gospodarczego. To oznacza, że my realizujemy w imieniu państwa, albo w imieniu samorządu działania statutowe, państwowe i mamy określony limit środków, które możemy dostać ze źródeł publicznych i określony limit środków, które możemy zarobić na rynku. Warto o tym pamiętać we wszystkich debatach i dyskusjach.
Jest jeszcze wiele wątków, którymi chciałbym się podzielić, konkluzja, z jaką przyszedłem, jest taka, że, moim zdaniem, powinno się myśleć o nowych instrumentach, przepisach, bodźcach, które będą powiększały pulę środków bieżących, które mogą instytucje kultury pozyskać poza środkami, które są w dyspozycji samorządów i w dyspozycji państwa. Oczywiście, tam trzeba walczyć o podniesienie tych poziomów, ale trzeba otwierać nowe perspektywy – jest ulga sponsorska, bardzo ciekawe rozwiązanie wprowadzone, ale myślę, że w kwestiach finansowania kultury powinniśmy być bardziej odważni, jeśli chcemy mieć stale finansowanie instytucji kultury. Ja w kilku gronach zachęcam do takiego odważnego pomysłu, jakim byłoby przekazywanie 1% na kulturę polską – bo to w dużym stopniu otworzyłoby rynek, w takiej pozytywnie rozumianej rywalizacji, pomiędzy instytucjami kultury. W ubiegłym roku na OPP (Organizacja Pożytku Publicznego), które się bardzo sprawdza, zostało przekazanych z tego 1. procenta około 1,5 mld złotych. Proszę sobie wyobrazić, że na kulturę mamy drugie takie, 1,5 mld. złotych… Dla państwa polskiego to jest ruch nieodczuwalny, a dla kultury robi ogromną różnicę. Fakt, że każdy Polak może powiedzieć, że chce dać na operę, na kino, na teatr itd.. To rodzi atmosferę pozytywnego zaangażowania społeczności polskiej.
Reżim, w którym funkcjonują instytucje kultury nie różni się niczym od reżimu, w którym funkcjonuje (pod względem przepisów) kolej polska, albo przedsiębiorstwa wodociągowe. To są dokładnie te same przepisy – w zakresie kupowania, realizowania inwestycji. Mało tego, oni mają łatwiej, bo mają tak zwane ‘wyłączenia sektorowe’, czyli do pewnych poziomów mogą realizować swoje zadania w dużo łatwiejszy sposób, niż instytucja kultury.
Doktor Marta Materska – Samek (badaczka Instytutu Kultury UJ), podsumowując panel powiedziała, że: – Rzeczywistość pokazuje, że prędzej, czy później czeka nas potrójna transformacja – musimy stać się bardziej cyfrowi, bardziej społeczni, bardziej zieleni. Kultura jest niesamowitym narzędziem do wspierania tej transformacji. Nie umiemy pokazywać, jaki jest wpływ kultury na społeczeństwo, na różne obszary naszego życia… Brakuje nam narzędzi do monitoringu, zbierania i analizy danych, żeby móc lepiej argumentować i być rzecznikiem kultury w bardzo wielu obszarach życia. A pieniądze, niestety, w przypadku kryzysów będą najpierw obcinane na kulturę, a później na edukację. W związku z tym, musimy argumentować i pokazywać kulturę, jako nieodzowny i konieczny warunek zmiany w wielu aspektach życia. Mamy co do tego bardzo dużo możliwości, musimy się do tego przygotować. Musimy szukać możliwości finansowania kultury w różnych obszarach – gospodarczych, społecznych, technologicznych itd.
Błażej Moder – powiedział także coś, o czym się głośno nie mówi, że wszystkie instytucje mają prawo kontrolować instytucje kultury i że on sam przeżył ich, przy procesie inwestycyjnym, około 60. Wychodzi na to, że osoba zarządzająca instytucją kultury jest jak saper, w pewien sposób, a skala stresu, odpowiedzialności osób zarządzających instytucjami kultury jest przepotężna.
Prof. Ilczuk, dodała, że w państwowości istnieje coś takiego, jak zasada „zawodności państwa i zawodności rynku” polegająca na tym, że tak, jak rynek dostosowuje się do potrzeb przeciętnego konsumenta, to w przypadku pieniędzy publicznych i państwowych na całym świecie istnieje mechanizm polegający na tym, że „środki państwowe są zawsze ‘znaczone’. To zjawisko występuje na całym świecie.”
Krzysztof Franek (Łódzka Szkoła Filmowa) powiedział też coś ważnego: – Bardzo istotne jest to, żeby współpracować z przedstawicielami Instytucji, które (między innymi, obecne są na Forum Kreatywności) i że, np. dzięki CRPK uzyskaliśmy dofinansowanie na zaprezentowanie naszych projektów w Wenecji podczas tegorocznego festiwalu, co nie byłoby możliwe w ramach tych środków, które posiadaliśmy. Obchody 75-lecia szkoły były możliwe także dzięki EC1 i dzięki gościnności pana Błażeja Modera, który udostępnił nam przestrzeń do realizacji tego projektu. W tych działaniach bardzo istotna jest kooperacja, istotne są kontakty. Dużo też zależy od szczęścia i odwagi, bo części projektów, które my realizowaliśmy, inne szkoły nie chciały się podjąć – takim projektem był, miedzy innymi grant z Ministerstwa Kultury na modernizację infrastruktury szkolnej. My odważnie weszliśmy w ten projekt, na który, jak się okazało były środki i udało nam się zagospodarować 30 milionów w ciągu trzech miesięcy.
Jan Królikowski podsumowując panel powiedział, że „uważam, że silni i świadomi artyści, chronieni prawem, to mocna kultura. Finansowanie kultury, to jest jedno, ale często zapominamy także o samych twórcach. … Dobrze byłoby przy zastanawianiu się, jak pozyskiwać środki, pozyskiwać je tak, żeby artysta nie tracił.
Drugi panel (prowadzenie Piotr Maślak, dziennikarz) to: – „Jak pozyskiwać pieniądze na kulturę od banków i inwestorów”. Wystąpili w nim: Maryjka Szurowska (Ekspertka PwC), Jacek Iwaniuk (manager Zespołu Rozwoju Oferty w Biurze Rozwoju i Relacji Biznesowych BGK), Jarosław Kała (Związek Banków Polskich), Stanisław Zaborowski (wiceprezes KIPA)
W panelu poruszona została kwestia Instrumentu Gwarancyjnego, którego wprowadzenie było możliwe dzięki BGK i który jest dosyć skutecznie stosowany przez branżę audiowizualną. Paneliści wyrazili także życzenie, aby za pięć lat był przynajmniej jeden Fundusz Inwestycyjny, który jest dedykowany branży kultury, rozumie ją i wie, jak rzetelnie oceniać potencjał inwestycyjny start-upów, czy projektów kultury. Dodali także, że dobrze by było, żeby były przynajmniej dwa banki, które tę wiedzę mają, potrafią ocenić szanse danego projektu kulturalnego i w rzetelny i przychylny sposób spojrzą na potencjał projektu z branż kreatywnych. Jacek Iwaniuk (BGK) powiedział, że banki lubią standaryzację, a nie wiedzą jakie jest ryzyko i jest ogromna potrzeba, żeby „biorca” przekonał bank, że warto finansować dany projekt. Stanisław Zaborowski powiedział, że: ogromna część rozpędzonej machiny, jaką jest rozpoczęta produkcja rozbija się o tak zwany „cash flow”. Maryjka Szurowska (PwC) powiedziała, że branża filmowa nie jest typowym MŚP (sektor małych i średnich przedsiębiorstw), co ma potwierdzenie w średniej wartości brania kredytów obrotowych (branża filmowa potrzebuje 10 razy więcej pieniędzy na produkcję, niż przeciętny kredytobiorca, który potrzebuje go w kwocie około 140 tysięcy). Powiedziała też, że bardzo dobrze z tym problemem poradziły sobie Niemcy.
W trzecim panelu (prowadzenie Leszek Gnoiński, dziennikarz) – „Alternatywne źródła finansowania twórczości” udział wzięli: dr Wiktor Czeszejko-Sochacki (autor książki „Crowdfunding – finansowanie społecznościowe. Aspekty prawne”), Tamara Kamińska (dyrektorka Music Export Poland), dr Michał Oleszczyk (konsultant scenariuszowy, wykładowca wydziału „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego), Roman Gutek (Gutek Film i Nowe Horyzonty), Rafał Celej (Partner w kancelarii Kondracki Celej), Olga Tuszewska (Kayax)
Usłyszeliśmy w nim dużo pozytywnych rzeczy, między innymi o nowym programie pomostowym, który będzie za chwilę uruchomiony przez instytucje europejskie i będzie „pośrednikiem” między instrumentami finansowymi a podmiotami, które nigdy nie aplikowały, albo nie miały szansy skorzystać do tej pory ze wsparcia europejskiego. Padła też informacja, że program Kreatywna Europa już staruje z nowymi naborami. W panelu poruszono też kwestie młodych twórców, dla których crowdfunding jest często jedyną formą pozyskania pieniędzy. Finansowanie społeczne jest także głównym źródłem finansowania dla twórców, którzy dopiero są na początku twórczej drogi, jednak z tym zastrzeżeniem, że największe powodzenie i szansę zebrania środków mają twórcy, którzy mają już zbudowaną bazę fanów, ale też, jak się okazuje, są osoby (Michał Oleszczyk), które prowadzą podcasty i nie mają dużo słuchaczy, ale są to na tyle zaangażowani słuchacze, że bardzo mocno ten podcast wspierają. Moc tych „superfanów” jest nie do przecenienia. Pocieszające jest to, że rynek coraz bardziej otwiera się na twórców niekoniecznie tych najbardziej znanych (Olga Tuszewska, Kayax). To jest bardzo dobry trend, dobrze by było, żeby działałał nie tylko w sektorze muzycznym.
Czwarty panel (prowadzenie Małgorzata Maślanka, dziennikarka) to „Systemy finansowego wsparcia rynków kreatywnych w innych państwach UE”. Wzięli w nim udział: Małgorzata Kiełkiewicz (Dyrektorka Creative Europe Desk Polska), Tamara Kamińska (Dyrektorka Music Export Poland), Enio Chłapowski – Myjak (manager w EY-Parthenon), Jakub Marszałkowski (Indie Games Polska), Paweł Nowacki (ekspert Izby Wydawców Prasy ds. cyfrowych), Maryjka Szurowska (ekspertka PwC Polska)
W tym panelu, eksperci zastanawiali się, czy jest coś, czego zazdrościmy krajom europejskim. Okazuje się, że dobrym przykładem są Węgry, od których moglibyśmy się dużo nauczyć. Kraje europejskie prześcigają nas w pozyskiwaniu środków europejskich (i pewnie też krajowych), więc wniosek z tego taki, że należy się o nie starać. Małgorzata Kiełkiewicz dodała, że optymistyczne jest to, że jeśli chodzi o obszar Europy Środkowo-Wschodniej nie mamy konkurencji w absorpcji tych środków.
Piąty, ostatni panel (prowadzenie dr Stanisław Trzciński kulturoznawca i ekonomista, menedżer kultury, prezes STX Music Solutions) dotyczył „Ulg podatkowych i mecenatu kultury”. Wzięli w nim udział: Maciej Kubiak (Partner zarządzający w kancelarii SKP Ślusarek, Kubiak & Pieczyk), Maria Deskur (Prezeska Fundacji Powszechnego Czytania), Kamila Bondar (Prezeska Zarządu Fundacji Sztuki Polskiej ING, Fundacja Sztuki Polskiej), Artur Paprocki (CEO Veles Production), Łukasz Poniński (Warner Bros Discovery)
Ulgi podatkowe dla innych branż kultury nie tylko audiowizualnej, można by było wprowadzić także poza „gamingiem”. Wiele było mowy także o tym, że o poziom edukacji artystycznej należy dbać od najmłodszych lat, bo to kształtuje rynek przyszłych twórców, konsumentów i odbiorców sektora kultury. Ważne jest też aby osoba ucząca plastyki w szkole, nie była nazywana lekceważąco tylko „panią od rysunku”. Poruszony został też temat rozszerzenia instrumentów, które są związane ze sponsoringiem i, że w procesie odbudowy mediów publicznych, może należy także otworzyć publiczne finansowanie mediów prywatnych, które ten mecenat i misyjność swoich programów stosują. Powiedziano o wydawcach prasy, że jest to branża mocno niedofinansowana, ale wciąż jest to wartość, o którą powinniśmy dbać. Przytoczony został przykład stawki 0% VAT-u na książki i czasopisma. Paneliści powiedzieli też o ciekawym przykładzie „crossmecenatu”, czyli o Rolling Stonesach na koszulkach FC Barcelony. Na koniec padła teza, że mecenat może być lukratywnym biznesem.
Pierwsze Forum Kreatywności podsumował Jerzy Kornowicz – podziękował wszystkim za spotkanie, bo „coś ważnego się właśnie wydarzyło” i wyraził nadzieję, że spotkamy się wkrótce przy następnym, równie kreatywnym Forum.
Galeria pierwszego Forum Kreatywności SKP/fot. Ludmiła Mitręga
źródło: SKP, www.forumkreatywnosci.pl