Od początku nowej kadencji, obrady polskiego Parlamentu cieszą się ogromną (i stale rosnącą) oglądalnością, a w serwisie YouTube, kanał Sejmu, mimo iż wcześniej również był dostępny online, znajduje się w czołówce najczęściej oglądanych. Za przekroczenie 100 tys. subskrypcji na kanale, Centrum Informacji Sejmowej odbierze tzw. „srebrny przycisk”.
W poniedziałek rano – podczas wygłaszania expose przez Mateusza Morawieckiego – transmisję na YouTube śledziło ponad 230 tys. internautów.
Warszawska Kinoteka postanowiła wykorzystać potencjał i zorganizowała wydarzenie, podczas którego można przyjść do kina i na wielkim ekranie obejrzeć obrady Sejmu. Udostępniono ponad 600 biletów.
– Wejściówki rozeszły się w 30 minut – powiedziała Anita Karpińska z Kinoteki. Warto wspomnieć, że bilety wstępu są darmowe, a jedyny koszt jaki muszą ponieść zainteresowani, to ewentualne picie i popcorn, który w ostatnich tygodniach stał się nieodłącznym elementem Sejmu.
Aby móc transmitować wydarzenie, kino musiało uzyskać zgodę Centrum Informacyjnego Sejmu. – Jeżeli chcą to robić w kinie – niech to robią. Jeżeli chcą to robić na tablecie – niech to robią. Na komórce, w tramwaju – niech to robią, a my powinniśmy być z tego dumni i szczęśliwi, jako posłowie – mówił podczas jednej z konferencji prasowych marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Pomysłodawcą transmisji oraz partnerem projektu jest Michał Marszał, który napisał na Instagramie, że chętnie obejrzałby obrady Sejmu w kinie. Żart podłapała warszawska Kinoteka, która stwierdziła, że pokaz zorganizuje – i zorganizowała. Autorem grafiki jest Bartek Kiełbowicz.
Projekt będzie realizowany co najmniej do 10 stycznia 2024 roku.
O fenomenie obrad sejmowych w Polsce donosi nawet brytyjska redakcja BBC, pisząc również informację o oglądaniu obrad Sejmu w kinie, z popcornem.
źródło: Kinoteka; Instagram: https://www.instagram.com/kielbowiczbartek/; https://www.instagram.com/p/C0rWuBAIxms/